Centrum Sklepów

- Ładnie to tak rozwalać biedną wystawę? - zapytałam, uśmiechając się przy tym kątem warg ironicznie i przegryzając wargę z przyzwyczajenia. Oparłam się z tyłu rękoma, obserwując dziedzica.

- To nie było celowe, no chyba, ze ci jej szkoda - zmruzył oczy w zastanowieniu po czym dostrzegł jakiś meblowy i sprawił sobie podmuchem wiatru krzesło, na którym usiadł, nie widząc jak narazie chęci łażenia po centrum i 'zdzierania' nóg.

- Szkoda by mi było ciebie. Mogłeś sobie coś zrobić x> - mruknęłam przyglądając się dokładnie chłopakowi i zatrzymując wzrok na jego kolanach, na których bardzo chętnie bym usiadła. OO'' Cóż, wolałam to, niż zimny beton. Przerzuciłam wzrok na wystawy.

Uniosl teraz brew tę od szarego oka po czym od drugiego gdy chwilę potem ściągnął brwi i uśmiechął się trochę chłodnawo, trochę rozbawiony.
- No nie wiem, zazwyczaj wystawy nie sa takie niebezpieczne

- Wyglądasz na taką niezdarę, która byle czym sobie krzywdę potrafi zrobić. o.o` - powiedziałam i podniosłam się. Podeszłam do sklepu z biżuterią. Dotknęłam jedną dłonią szyby i zmrużyłam oczy.

- Papierkiem też?.. - zastanowił sie po czym podciągnął jedną nogę do siebie i spojrzał na choinkę.

Spojrzałam na niego kątem oka tylko i uniosłam wąską brew z politowaniem. X3 Przejechałam ręką po szybie delikatnie.

Ziewnął zakrywając usta ręką. Sięgnął do kieszeni po gumę, nie mniej jednak zastał tylko puste opakowanie. Powiódł wzokiem po sklepach w zamyśleniu.

Zmrużyłam oczy, wlepiając wzrok w pewien złoty naszyjnik z dużym, niebieskim diamentem. Dmuchnęłam sobie w grzywkę.

Zerknął na nią.
- Zastanawiam się czy ty nie pochłoniesz tej szyby zaraz - rozprostował skrzydła powstrzymujac się od przeciągnięcia.

- Hm, żeby dostać te świecidełka? Może.. - mruknęłam półgłosem. Odeszłam od wystawy, aby popatrzeć na inną, tą z długimi, sukniami ślubnymi. o.o` Zmarszczyłam brwi.

Zakrył usta ręką co by przypadkiem się nie śmiać .

Spojrzałam na niego, burknęłam coś pod nosem. c.c Oparłam się o ścianę i zerknęłam na swoje krwistoczerwone balerynki, mrah X3

Ziewnął po czym pownownie wsadził ręce w kieszenie oo'. Zmrużył oczy nie mając co zrobić ze swoją osobą c_c Spojrzał po wystawach i zatrzymał się wzrokiem na reklamie telefonów oo'

Schyliłam się i chwyciłam garść malutkich kamyczków. Ziewnęłam sennie i zaczęłam rzucać, jeden po drugim w czarną czuprynę pana K. c.c

Czując puknięcia kamyków przerzucił mimowolnie wzrok na sprawcę.
- Ciesz się, że nie lubie się mścić v_v' - mruknął i uchylił się lekko v_v

- Wcale się nie cieszę. - burknęłam, wywalając kamyczki. Odepchnęłam się od ściany i usiadłam z powrotem na murku, tuż przed Kirą. Oparłam brodę o ręce, wlepiając wzrok gdzieś przed siebie.

- Jak tam sobie wolisz - wzruszył ramionami niby obojętnie po czym przygryzł wargę zastanawiajac się, uśmiechnąl się w nietypowy sposob, za pewne bez powodu oo'

- Hmm, mogę Ci zrobić masaż? x> - zapytałam odtrącając włosy do tyłu. Uśmiechnęłam się słodkawo. o.o`

- Masaż? Czy ja wieeem, wolał bym napić się herbaty c_c - stwierdził po chwili dosyć przeciągle o_o'

- To se wyczaruj. x.x - fuknęłam. Rozejrzałam się po ciemności. c.C

- Ale ty nie miła v_v'

- Byłam miła to źle. Jestem nie miła - też źle. c.c - poruszyłam krótkim nosem z przyzwyczajenia.

Uśmiechnąl się widocznie rozbawiony nie mniej jednak opanował się.
- Ja tam nie widziałem rożnicy ._.

Spojrzałam na niego, widocznie naburmuszona. c.c