Zielone Centrum

Zignorował wzmiankę o byciu sługą bo przecież i tak już nią był? Rozejrzał się uważnie i wciągnął głęboko powietrze przez nos.
-Raczej jej tu nie ma- pomyślał i skrzywił się w niesmaku- pytasz z ciekawości czy chcesz donieśc te informacje swemu ojcu?

- odpowiedz - ziewnął i poskrobał jedną stopą o drugą.

-Są tam gdzie maja być- stwierdził krótko.

Spojrzał na swoje stopy , potem na odnuża chimery - nosisz buty?

-Nie odpowiadam na debiln.e pytania

- Czemu debilne? chodzenie w przepoconych skarpetach jest niehigieniczne - zachrzaknął się - chociaż chimery nie wyglądaja jak by higieny przestrzegały - stwierdził i nerwowo obszukał kieszenie, wyciągnął cukierki i zaczął rozwijać je i pochłaniać.

Wywrócił oczami, mial ochotę wstać i wyjśc bo ten osobnik wyjątkowo go irytował. Spojrzał na przechodniów.

- staw się jutro w zaświatach - mruknął i wstał przemieścił się na ławke i usiadł , przyglądał się kobietom, które plotkowały , na jego twarzy widniał łobuzerski uśmieszek.

Wyszedł poszukac innych *NMM*

ziewną i odleciał *nmmt*

Przychodzi

Kładę się i macham ogonem *z/w

Patrze znudzona na świat mnie otaczający

Weszła

Wstała i podeszła chodem nazywanym przez ludzi kłusem do Sayony - Swiatło

-Myślisz że zapomniałam jak się nazywasz? -uśmiechneła się lekko i usiadła na ławce.

- Ni XD - uśmiechnęłam się i usiadłam obok niej na ziemi

-Hm -rozejrzałam się chwilę - coś nowego w poszukiwaniu czy tez braki? - zerknełam na chimerę.

-Braki jak zawsze

Westchnęłam i kopnęłam jakiś kamyk T.T'

Usiadłam obok niej i objęłam ją łapą / /
-Będzie dobrze

Look na światło
-Mam nadzieję |3

Big banan smile XD i patrzy na nią
- Jak się czujesz? ^^

-Hmm można powiedzieć że dobrze ^^'

- To fajnie - Macham sobie moim długaśnym ogonem