Krańce Tartaru

Z racji kulturalnych kiwnął tylko głową i zasłonił usta ręką o mało nie ziewając. Wyciągnął z kieszeni zapas gum do żucia po czym wpakował sobie jedną o_o'. Przez chwilę się zastanowił.

- smacznego - uśmiechnął się uroczo - mógł bym dostać coś do malowania? - kochał malować nawet w swoim ludzkim życiu.

Uchylił jedno oko.
- Na twoim miejscu, zastanowił bym się czy to pytanie miało sens ze względu na miejsce o_o' Jak by nie patrzeć to jest totalne pustkowie, no chyba, że sądziłeś, że nosze ze sobą wór pełen takich rzeczy, albo co ciekawcze przyczepiam se do pleców całą paletę z farbami, kartkami, ołówkami o_o - wymamrotał leniwie i obojętnie po czym po dłużej chwili dodał - gdybyś tego nie zrozumial to poprostu znaczyło 'nie' o_o' - uchylił też drugie oko.

- ale .. - zmieszał się mrużac rozkosznie oczy - a jutro? jutro mógł bym dostać coś do malowania?

- Nie, po jutrze też nie - zamyślił się - ani po po jutrzre, a o po po po po jutro nie pytaj - wymamrotał i powiodł wzrokiem po dolinie.

Spojrzał z wyrzutem na chłopaka - a coś slodkiego? tak się zastanawiam co ja tu będe robił c.c

Wzruszył ramionami na wzmiankę o słodyczach i tym drugim.
- To już nie mój problem - mruknął.

- więc w jakim celu mnie tu sprowadziłeś - spytał odchylając się do tyłu

Powiedział to samo co przed chwilą, tyle tylko, że zmienił wyraz 'mój' na 'twój' o_o'.

- eh - westchnął i wstał podszedł do chłopaka i siadł pzred nim w podobnej pozycji jak poprzednio - więc zrobiłeś to bo Ci się nudziło - skwitował wciaż lekko się uśmiechając z pod pedancko ułorzonej grzywki przyglądał się chłopakowi.

-Gdyby mi się nudziło, robił bym zupełnie co innego zamiast zaciągac tutaj .. - mruknął powolnie, przez chwile się zamyślił jakiego słowa użyć - 'kogoś takiego' - wymamrotał.

- a więc On Ci kazał - w zabawny sposób zmarszczył czoło po chwili znów się rozpogodził ostrożnie wyciągając ręke do policzka chłopaka

- Hm ? - mruknął po czym odsunął jego rękę. Zmrużył oczy i stłumił ziewnięcie oo'

Oparł brode o ręke - poprostu chciałem zobaczyć twoje oczy , masz ciekawy kolor - drugą rękę zatopił w włosach pzreczesując je palcami.

- Ach - sciągnął brwi zawieszajac wzrok na skale. Zamyślił się c.c'

- lubisz tu siedzieć? - znów oparł brode o kolana wpatrując się w anioła

Przeciągnął skrzydła.
- Zastanawiam się, czy ty zawsze tyle gadasz - mruknał leniwie, wyrwany z zamyślenia oo'

- a co moge innego tutaj robic - znów westchnął - to może na kogoś czekasz x3?

Mrukął cos tylko i wyszedł (NMM)

Ziewnął zasłaniając usta ręką po czym przeciągnął się i usiadł na ''wygodnej skale'' o_o'.

Uśmiechnął się kokieteryjnie do anioła
- Dzieńdobry ^^ - przywitał się przekrzywiając neico głowe

Dopiero po dłuższej chwili przerzucił wzrok na Miquela i uniosł odruchowo jedną brew, zaraz potem spojrzał w to samo miejsce co przed chwilą.
- Nie powiedziałbym czy taki 'dobry'

Przeciągnął się niczym kociak wlepiając swoje fioletowe ślepia w upadłego
- czemu ktoś taki jak Ty jest zmartwiony – zapytał dość cicho siadając po turecku

Miał już coś powiedzieć nie mniej jednak przygryzł warge, bo nie lubił nigdy mówić prawdy wtedy kiedy nie było jej potrzeba.
- Czemu ktoś taki jak ty o to pyta o_o'

Skulił się nieco - przepraszał – wymamrotał cicho i chwile tkwił skulony. Jednak nie trwało to długo bo wstał i podszedł do anioła na tyle ile pozwalały mu łańcuchy – ale mógł bym Cię jakoś pocieszyć – skrzyżował ręce na piersi