Szczyty gór

-No cóż.. - uśmeichnela się i wyszla (NMM)

Spojrzała za Sayoną. Zerwała parę kwiatów i dużo mocnych zielsk. Splotła z nich bransoletkę i nałożyła.

Podniosła się i otrzepała. Rozejrzała się.

Wyszła *nmmt*

Weszła przeciągajac się.

Materializuje się

Pzreciągneła skrzydła i złożyła je.

zniknął i pojawiłsie za anielicą , bez słowa dmuchną jej dymem w szyje

Obróciła się.
-yhm znowu ty c__C

- ah ty jak zawsze uradowana - zaśmiał się krótko i przejechał dłonią p oboku anielicy po czym popchną ją lekko i zniknął , zmaterializował się gdzieś na skale zaciagajac sie papierosem.