Szczyty gór

Narzucony jest tu zakaz porywania. Najwyższe miejsce, stąd widać wszystko, nic nie ukryje się przed okiem tego, który tutaj stoi.

Przychodzę

Macham leniwie ogonem i siadam na jakimś kamieniu

Mlasknęłam i przeciągnęłam się

Położyłam się na boku i skuliłam uszy

Zaczęłam sobie coś tam podśpiewywać pod nosem o_o

wychodzę o_o

Wchodzi i rozgląda się znużona. Siada na ziemi i patrzy w niebo.

Mruknęła coś do siebie i położyła się na plecach.

Wstała i wyszła /nmmt/

Weszła. Rozejrzała się i przyklękła.

Mhm weszła troche zmęczona tym 'spacerem'

- Witam - uśmiechnęła się do Sayony.

-Hm hey o_o'

- Jak, lepiej? - pyta i siada na ziemi.

-Być może ^^'

- Mhm - spojrzała zamyślona w niebo.

Rozejrzała się w zastanowieniu.

- Nad czym myślisz?

- Yhm nie wiem w zasadzie o czym, chyba o niczym ..

- Mhm... - wstałam i przeciągnęła się.

-Myślisz ze będą wsciekli jak zobacza ze mnie nie ma T__T ?

- Podejrzewam że już wiedzą, i pożądają mordu - uśmiechnęła się pocieszająco.

-Taa.. - mruknela zamyslona.

Westchnęła i machnęła skrzydłami.