Czeluścia Piekieł - Sala Bankietowa

Przewrócił oczami - chyba załatwie wam niańke - zaśmiał się krótko i skończył cygaro niepatrzac nawet na blondynki położył stopy na stół. Zamkną oczy w rozmysleniu na slai pojawiła sie ala scenka i kilka blondynek tańcyzło na niej przebranych w stroje do tańca brzucha , uśmeichną się do siebie.

- A pierwszemu sobie? -zmrużył oczy - och nie przeklinaj dziewczynko bo sie zgorszysz :mua: Ruczku

Zapisal coś w notesie i wyciągną strzałke trafil brata celnie w czoło - zamknij się i nie udawaj żeś taki facet bo tobą nawet te pudła sie nieinteresują - mrukną , spojrzał na blondyny i dalej wrzucał kostki cókru

Olał synów i oglądał dalej kobiety.

Odczepił strzałkę.
-coś jeszcze chcesz dodać? -westchnął teatralnie po czym sięgnął po herbatę cytrynową. Dosypał 7 kostek cókru i przytkną 2 palce do fliliżanki sprawdzając stan ciepła. Chyba nie miał dzisiaj najlepszego humoru, tymbardziej widok Ruuzakiego jeszcze bardziej go odechciewał do wszystkiego.

przeciągną się , po schodach szła 12 letani ruda dziewczynka , spojrzała na Ryuuzakiego i Kire , po czym przeniosła wzrok na Zahora - Witam Panie - uśmiechneła się słodko do Zahora , idąc skineła główką do moich synów. Pocałowałem ją w szyje i odgoniłem blondynki i zająłem się młodszą.

Znowu zanatował coś w notesie i spojrzał na ojca z niesmakiem - naprawde zaraz zwróce tą kawe , ja tylko ostrzegam - rzucił i chwile przyglądał się rudej , wzią filiżanke i od góry przyłozył ja do ust pomału pijąc.

-Mhm- mruknął tylko i wywrócił oczami, przeniosl wzrok po sali nie mając gdzie go zawiesić?

Podnosze się , dziewczynka wychodzi , dwie z przebranych blondynek podchodza do braci i siadają im na kolana przodem. Uśmeichnąłem się do siebie - miłej zabawy - zaśmiał się i wyszedł *nmmt*

Hm zwalił z siebie blondynke.
-Taa coś jeszcze? -zmrużył oczy w niesmaku, anet nie spojrzał za ojcem. Spojrzał na herbatę kątem oka.

Skończył kawe i poparzył na blondynke zastanawiajac się jak by wygladała bez zbednych falbanek o_o , spojrzał na brata i zanotował coś w notesie. - mhm cóż braciszku zostaliśmy samo .. no może prawie sami - spojrzał na stado blondynek

Zerknał na jego notes i uniósł brew.
-zastanawiam się co ty tam notujesz, zazwyczaj robisz to gdy coś zrobię hm?- przeniosl wzrok na blondynki i wzruszyl ramionami - anioły bez inteligencji można traktowac jako 'powietrze' albo wiatr w polu więc -skwitował krótko.

- a takie tam - ziewna i strzelił blondynie z gómki od dolnej parti bielizny , zwalił ją i spowrotem podciągną nogi do siebie - mhm ojzulek zainteresował sie dzieckiem ta zeby wkońcu i nami sięn iezainteresował - skomentował serkając na schody

Nic nie powiedział, wziął łyka herbaty a następnie odkładajac fliżankę spojrzał w jej dno, albo raczej chciał dojrzeć dno. Mruknął coś pod nosem.

- co tam gawożysz - ziewną jedząc koski cukru

-A cóż cię to obchodzi?-stwierdził i zamieszał łyżką zawartośc flilizanki. Przeciągnął się solidnie.

wzia plastikowy kubek po kawie i połorzył go na stole ustawil na nim wieże z kostek - mhm poszedł bym na polowanie - stwierdził znowu zapisując coś w notesie ukłąda wieże dalej

Całkiem 'przypadkiem' strącił beznadziejną budowle z kostek
-mówisz jak byś był myśliwym

Mruknął coś i zapisał w notesie co nie co - a co moze niejestem? niema to jak polowac na laski - uśmiechną sie szelmowsko i wróciłdo układania wieży

-Oczywiscie ze nie jesteś, też pytanie- ziewnął i odsunął się od stołu.

Odpowiedz brata przeszła mu mimo uszu , zjadł kilka kostek i przeciągną się

-Tak sądziłem że nic nie powiesz - zerknął kątem oka na jakieś okno. W zasadzie poszedł by już w inne miejsce, te go trochę męczyło.

Przeciągną skrzydła i zwalił z siebie koszulebawiłsię swoim bicepsem napinajac go i rozluzniajac , poczuł na sobie wzrok blondynek - że niby ja niejestem myśliwym - uśmiechną się łobuzersko i wzią żelki.

Wzruszył znowu ramionami wstał.
- Zależy czego myśliwym, hm jeśli "pogromcą idiotek" to też i może- stwierdził i obrócił się, dmuchnął se pod nosem i poruszył kątem wargi. Opuścił owe miejsce bez słowa. |NNM|

wzią kostki cukru i wyszedł *nmmt*